64 lata temu, 5 sierpnia 1960 roku, jako zawodnik LKS ORKAN Poznań uczestniczyłem w Lekkoatletycznych Mistrzostwach Polski na Stadionie Leśnym w Olsztynie i byłem naocznym świadkiem wielkiego wydarzenia, jakim był fantastyczny na tamte lata rekord świata w trójskoku, ustanowiony wynikiem 17.03 m przez Józefa Szmidta już w pierwszej próbie konkursu.
Wczoraj, wraz z Kazikiem Lipińskim i Jankiem Kuczkę, jako działacze zachodniopomorskiego ruchu olimpijskiego i z Darkiem Goździakiem, mistrzem olimpijskim w pięcioboju nowoczesnym (Barcelona 1992), którzy stanowili poczet sztandaru Polskiego Komitetu Olimpijskiego, miałem zaszczyt uczestniczyć w ostatnim pożegnaniu jednego z największych lekkoatletów w historii naszego sportu, dwukrotnego mistrza olimpijskiego, członka legendarnego Wielkiego Wunderteamu. Z łezkę w oku odprowadziliśmy Jego prochy na miejsce wiecznego spoczynku na Cmentarzu Komunalnym w Drawsku Pomorskim, obok prochów żony Łucji, która odeszła kilka tygodni wcześniej. W tej skromnej uroczystości, tak jak skromnymi były Jego ostatnie lata, wziął też udział długoletni burmistrz Drawska, Zbigniew Ptak, który do ostatnich dni był Jego niezawodnym przyjacielem.
Żegnaj, niezapomniany Mistrzu Józefie! Niech olimpijski spokój towarzyszy Tobie, rodowitemu Ślęzakowi, w naszej, zachodniopomorskiej ziemi.
Pogrzeb odbył się na Cmentarzu Komunalnym w Drawsku Pomorskim, rodzina nie wyraziła zgody na zdjęcia z ceremonii.
Tekst: Jerzy Goclik